 Wysłany: Sob 14:38, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
| Za oknem szleje burza. Pioruny biją, deszcz i grad pada a tu nagle dzwonek do drzwi. Otwiera zdenerwowany facet, ktory widzi swoja tesciowa. Pyta ze zdziwieniem:
- Co mamusia tutaj robi w taką burzę? Mamusia idzie do domu! |
|
| Wysłany: Czw 15:30, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Masztalski stojąc nad przepaścią i trzymając teściową za nogi mówi:
- Kazek swoją teściową powiesił, Ecik utopił, a ja jestem szlachetny i puszczam Cię wolno... |
|
| Wysłany: Śro 19:42, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Pan Mietek miał ciężki wypadek ze swoją teściową. On jakoś wyzdrowiał ale teściowa miała operację. Po operacji do pana Mietka podchodzi lekarz:
-Mam dwie wiadomości. Pierwsza: teściowa przeżyła. Pan Mietek detchnął z ulgą: -A druga?-pyta pan Mietek -Druga jest taka, że pańska teściowa będzie musiała przejść jeszcze jedną operację, która kosztuje 80 000 zł, będzie musiała d końca życia chodzić na rechabilitacje za 4 000 zł miesięcznie i trzeba jej będzie kupić sztuczną rękę podłączaną do układu nerwowego za 730 000 dolców. -Co?!-wrzeszczy z oburzeniem pan Mietek -Ee, żartowałem! - mówi lekarz - Teściowa nie żyje! |
|
| Wysłany: Śro 18:56, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Fąfara do kolegi:
- "Moja rodzina przeżyła ostatno katastrofę kolejową." - "Co się stało?" - "Teściowa przyjechała do nas pociągiem." |
|
| Wysłany: Śro 18:55, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Teściowa wraca od wróżki i zagaduje zięcia:- Ty wiesz,że ona mi powiedziała na co umrę? Otóż...
-Niech mamusia nie kończy, wolę mieć niespodziankę... |
|
| Wysłany: Śro 18:13, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
| Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?! - A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową... |
|
| Wysłany: Śro 7:22, 30 Maj 2007 Temat postu: Dowcipy o teściowej |
|
| Tu piszemy tylko dowcipy o teściowej, tak jak w innych tematach tego działu na jeden post ma prawo przypaść jeden dowcip więc...
Pogrzeb teściowej. Trumnę niosą koledzy zięcia zmarłej. Jeden z żałobników zwraca im uwagę: -Panowie, dlaczego trzymcie tę trumnę tak przechyloną? Na co idący najbliżej męższczyzna odpowiada szeptem: -Bo jak niesiemy prosto to zaczyna chrapać... |
|